Fot.Jerzy Szyszko

Jerzy Szyszko

"Spotkanie" z Księciem
Konstantym Mikołajem Radziwiłłem


Wewnątrz koszar, blisko hali,
jest strzelnica, taka mała,
strzelcy na niej trenowali,
czasem kadra też strzelała.

Klub strzelecki tutaj działał,
dla żołnierzy i cywili -
dobrym strzelcom szansę dawał,
by swe oko wyćwiczyli.

Długie lata tu strzelali,
doskonale im służyła,
a że jej nie oszczędzali,
w końcu trochę się "zużyła".

Trzeba było podnieść wały,
zrobić system osuszania,
aby zbyt nie nasiąkały
kopać rów do odwadniania.

Nas do prac tych wyznaczali,
w czasie wolnym, plutonami,
myśmy wały te sypali,
a robota wciąż przed nami.

Ziemnych prac tu było krocie,
tygodniami się ciągnęły
i nierzadko w deszczu, błocie,
aż pewnego dnia stanęły.

Co zdarzyło się takiego,
że roboty zatrzymano? -
oczywiście, nic dobrego,
ludzki szkielet odkopano.

Rejwach zrobił się więc spory -
człowiek ten był rozstrzelany,
w czaszce widać trzy otwory,
a w dodatku skrępowany.

Musiał cierpieć biedaczysko,
bo go wcześniej skatowali,
a gdy śmierć już była blisko,
wtedy drutem go związali.

On jak Jezus był męczony,
nim od strzału w głowę zginął,
drut kolczasty miast korony,
ręce, nogi mu owinął.

Bardzo długo chyba leżał -
nic z ubrania nie zostało,
jeśli to jest "grób" żołnierza,
coś dziwnego tu się stało.

To bestialska egzekucja -
z bliska w głowę mu strzelano,
jak wskazuje nam "obdukcja"
i nad ciałem się znęcano.

Po co aż trzy przestrzeliny,
gdy od pierwszej kuli zginął? -
przysypany warstwą gliny,
aby ślad po nim zaginął.

Gdy ćwierć wieku upłynęło,
znaleźliśmy jego kości,
dochodzenie się zaczęło -
powrót do swej tożsamości.

On na szyi miał medalik,
czasem zwany też szkaplerzem -
nie pomogło to ustalić -
był cywilem, czy żołnierzem?

Złote zęby trzy przetrwały,
one świadczą o osobie
i sugestię nasuwały -
mógł je mieć zamożny człowiek.

Tak powstały podejrzenia,
że to może być Radziwiłł,
trochę było zaskoczenia,
lecz nikt temu się nie dziwił.

Żona Maria zobaczyła
jego szczątki i medalik,
tak, to mąż mój, potwierdziła -
myśmy tyle go szukali...

Zginął jako bezimienny,
autorytet miał zbyt duży,
mitu bano się, legendy,
ta niepokój zawsze wróży.

Lecz legenda wnet powstała,
w okolicy pośród ludu,
a na odszukanie ciała,
nie szczędzono czasu, trudu.

Radziwiłła tę historię,
chcę przybliżyć mym kolegom,
czynem swoim zdobył glorię,
której starczy dla świętego.

Gdy z miłości do bliźniego,
ktoś swe życie ofiaruje,
by ocalić życie jego,
ten świat cały uratuje.

Słowa tchnące humanizmem,
z mądrej księgi zaczerpnięte,
napawają optymizmem -
dla oprawców niepojęte.

Książę kraj swój kochał szczerze,
jak na jego stan przystało,
był patriotą i żołnierzem,
to go życie kosztowało.

Walczył dzielnie w partyzantce,
był dowódcą pododdziału -
wykonywał różne akcje.
Niemcy dostawali szału.

Front od wschodu już nadciągał,
kłopot był z zaopatrzeniem,
ruch oporu im urągał,
sabotażem i niszczeniem.

Sierpień, rok czterdziesty czwarty,
słabły siły Trzeciej Rzeszy,
bój się toczył wciąż zażarty,
lecz wolności zwiastun cieszył.

Oddział księcia miał zadanie -
w lesie koło Poniatowa
zarządzono zgrupowanie,
(obecnego Michałowa).

Wkrótce dostał ostrzeżenie,
że planuje się obława
i być może okrążenie,
a to już poważna sprawa.

Informację zwiad potwierdził,
więc się wszyscy "rozsypali",
Niemców tylko tym rozsierdził,
bo nikogo nie zastali.

Okolicę przeczesali -
może jeszcze coś zostało? -
w końcu wielu z nich schwytali,
ale księciu się udało.

Kilku zaraz rozstrzelali,
w Nieporęcie, dla przykładu,
bo tak ludzi zastraszali,
by porządku strzec i ładu.

Choć mógł książę się ukrywać,
to do Niemców sam się zgłosił,
ludzi swoich chciał ratować
i o życie dla nich prosił.

Wiedział o tym, że sam zginie,
lecz ocalić ich próbował,
jego wielkość jest w tym czynie,
świat - ideę uratował.

Czy nad Zegrzem do tej chwili,
krąży jego duch zmęczony? -
czy mu spokój wymodlili
ci, za których był dręczony?

On już Zegrza jest patronem,
nic nie znaczą formalności,
to mu było przeznaczone -
taka droga do świętości...


Herb Trąby Odmienne

Herb Trąby Odmienne



Konstanty Radziwiłł

Konstanty Mikołaj Radziwiłł II



życiorys


Materiały źródłowe:






Aktualizacja strony: 26 maja 2013 r.


© 2007 - 2013 Absolwent WSOWŁ promocji 1971 roku Marian Więckowski